Od
zawsze braliśmy z mężem pod uwagę wyjazd za granicę. Ba! Nawet chcieliśmy
wyjechać, spróbować życia w innym otoczeniu, poznać kulturę pracy panującą w obcym
kraju, zdobyć doświadczenie i dodatkową pozycję w CV. Jednak nigdy nie
myśleliśmy, że będzie to akurat wschód Francji.
W zasadzie nie mieliśmy wyboru, jeżeli chodzi o miejsce. Mąż
dostał propozycję pracy we francuskim oddziale swojej firmy. Przewidywany czas
pobytu – rok. Zgodziliśmy się praktycznie bez większego zastanawiania, w końcu
takie oferty nie zdarzają się codziennie. Dopiero po fakcie zaczęliśmy
zastanawiać się, czy to była dobra decyzja. Lekkie wątpliwości nadal, co jakiś
czas przewijają się w głowie, jednak staramy się szybko je przeganiać, w końcu
do odważnych świat należy!
A oto kilka zdjęć, przedstawiających, jak minął mi pierwszy
tydzień na obczyźnie.
Widok z okna z hotelu. W piątek przenosimy się do wynajętego mieszkania.
W ciągu pierwszych trzech dni pogoda była bajeczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz