 |
25km do celu |
Evian-les-Bains
jest niewielką miejscowością, zamieszkałą przez ok. 7000 mieszkańców, należącą
do regionu Górnej Sabaudii. Jako, że odległość z Annecy do Evian to 85km,
postanowiliśmy skorzystać z okazji i w sobotę, z samego rana, wyruszyliśmy na
wycieczkę.
 |
Evian-les-Bains Avenue de Grande-Rive |
Dzięki temu, że kwiecień nie należy do szczytu sezonu
turystycznego, uniknęliśmy tłumu przechadzającego się po miejscowości i w
spokoju mogliśmy podziwiać piękne widoki, a tych nie brakowało. Spacerując
brzegiem jeziora Genewskiego (Lac Leman), mogliśmy zobaczyć między innymi leżącą
po przeciwnej stronie jeziora Lozannę. Sama promenada została bardzo ładnie zagospodarowana
- liczne fontanny, rabaty kwiatowe, pomniki – dodają uroku i klimatu i tak
bardzo ładnemu krajobrazowi.
 |
Port w Evian-les-Bains |
 |
Z dedykacją dla wszystkich fanów Piratów z Karaibów ;) |
 |
Widok na Lozannę |
Poza swoim bliskim położeniem w stosunku do Szwajcarii,
Evian-les-Bains, słynie oczywiście z wody EVIAN, butelkowanej od 1826 roku. Woda
zawiera wapń, magnez, sód, potas oraz siarczany i w klasyfikacji ze względu na
ich ilość znajduje się pomiędzy wodą słodką a mineralną. Firma może się
poszczycić, że limitowane serie butelek zaprojektowane zostały przez Christiana
Lacroixa i Jeana-Paula Gaultierego. Jest kilka źródeł, z których można pobierać
wodę. My odwiedziliśmy jedno z nich, znajdujące się w samym centrum miasta.
 |
Jedno ze źródeł wody Evian |
Trafiliśmy w sam raz, jeżeli chodzi o godziny, w których
zwiedzaliśmy miasto. Jak tylko weszliśmy do restauracji, aby zjeść lunch,
zaczął padać deszcz.
 |
Mule z frytkami |
 |
Tartiflette |
Na samą myśl o tym co nas spotkało podczas posiłku, pojawia mi się
uśmiech na twarzy. Otóż na sam koniec, gdy po mulach zostały tylko muszelki,
podeszła do mnie pani kelnerka i wskazując na pusty garnek zapytała się coś w
języku francuskim. Ja, nie rozumiejąc o czym ona mówi, stwierdziłam, że na
pewno chce zabrać talerze, więc pewna siebie odpowiedziałam ‘oui, oui’. Nie da się
opisać słowami mojej miny w momencie kiedy kelnerka przyniosła kolejną porcję
muli i postawiła je przede mną. Jak się później okazało, przy nazwie dania, znajdował
się napis ‘les formules à volonté’ co najprościej można przetłumaczyć jako ‘jesz
ile chcesz’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz